Kiedy mniej pracuję i mam więcej czasu, chodzą mi po głowie “mocne pytania”. Masz podobnie?  Na pewno zastanawiałaś się kiedyś, co zrobić, aby być szczęśliwszą, żyć bardziej świadomie, być autentycznym liderem, budować autentyczne relacje z partnerem. Ja co jakiś czas, zadaję sobie takie pytania. Pytania, które mocno we mnie rezonują i nie jest łatwo znaleźć na nie odpowiedź.

W kwietniu 2012 roku brytyjski Urząd Statystyczny wprowadził pierwszy oficjalny indeks szczęścia. Zadał Brytyjczykom cztery pytania, prosząc ich o ocenę własnego samopoczucia w skali od 0 do 10.

„W jakim stopniu jesteś zadowolony z życia obecnie?”
„Jak szczęśliwy czułeś się wczoraj?”
„Jak zaniepokojony byłeś wczoraj?”
„W jakim stopniu, w twoim odczuciu, to co robisz w życiu, jest warte zachodu?”.

Okazuje się, że najszczęśliwsi są mieszkańcy państw północnej Europy – Danii, Norwegii, Finlandii i Holandii, a najbardziej nieszczęśliwi Afryki – Tongo, Benin, RPA i Sierra Leone.

Pojawiły się jednak pomysły, żeby zamiast pytać o szczęście, zapytać ludzi w jakim stopniu, we własnym odczuciu, mogą być sobą. Na ile mogą i pozwalają sobie na bycie autentycznym.

Autentyczność nie jest jak kolor oczu, który przez całe życie się nie zmienia. To sposób bycia, którego się uczymy. Optymistyczne jest to, że autentyczność może wejść nam w krew, że możemy ją w sobie rozwijać. Bycie autentycznym prowadzi do swoistej reakcji łańcuchowej. W miarę jak stajemy się coraz bardziej autentyczni, jedna przemiana pociąga za sobą kolejną, aż w końcu nasze życie zyskuje zupełnie nową jakość.

Zastanawiasz się, czy warto podjąć takie wyzwanie i jakie możesz mieć korzyści z autentyczności? Najważniejszą korzyścią jest to, że żyjemy świadomiej. Zyskujemy jednak znacznie więcej. Z badań wynika, że ludzie autentyczni są:

  • szczęśliwsi
  • zdrowsi
  • mają wyższe standardy moralne
  • są większymi realistami
  • wykorzystują swoje atuty
  • dostrzegają więcej sensu w swoim życiu
  • są bardziej nieugięci
  • lepiej radzą sobie ze stresem
  • żyją w większej harmonii z innymi
  • tworzą relacje oparte ma głębszych więziach.

Ufff, nieźle. Mnie to przekonuje. A ciebie?

Stephan Joseph, wybitny specjalista psychologii pozytywnej, proponuje trzy kroki do budowania swojej autentyczności. Uczciwie uprzedza, że nie będzie to łatwy i szybki proces.

Krok 1 – poznanie siebie, czyli spojrzenie w głąb siebie; odkrycie barier, które blokują autentyczność i przystąpienie do ich usuwania.

Krok 2 – stanowienie o sobie, czyli podchodzenie do życia z poczuciem odpowiedzialności za własne myśli, uczucia i działania oraz obierane przez siebie kierunki.

Krok 3 – bycie sobą, to stosowanie nowej wiedzy i ćwiczenie nowych sposobów obecności.

Znajomość siebie + stanowienie o sobie + bycie sobą = autentyczne życie

Jeżeli pragniesz rozwijać swoją autentyczność koniecznie sięgnij po książkę Stephana Josepha  „Autentyczność. Jak być sobą i dlaczego to jest ważne”. Znajdziesz w niej wiele pomocnych w budowaniu swojej autentyczności ćwiczeń a S. Joseph przeprowadzi cię krok po kroku przez proces budowania  autentyczności.

Powodzenia!
I pamiętaj, rodzimy się, aby być sobą.